środa, 27 maja 2015

Wyzwanie przysiadowe. Hit czy kit ?


Witam, witam! Dzisiejszym postem zaczynam cykl wpisów ''HIT czy KIT'' ! :) Wpadłam na ten pomysł niedawno, przy okazji czytania jednego z blogów, na którym autor zamieszczał liczne bezmyślne wypowiedzi, nawet w 1% nie pokrywające się z prawdą. Zastanawia mnie co ma na celu prowadzenie takich blogów, na których wciskamy ludziom bezmyślny KIT?! Ah.. lekko mnie to wtedy zbulwersowało, ale z drugiej strony przyczyniło się do powstania nowego pomysłu :D Wyszło takie 2 w 1 ;) Ale koniec tych nudnawych wypocin, przejdźmy do przysiadów! :)

W internetach możemy trafić na liczne wyzwania dotyczące aktywności fizycznej. Jednym z takich przykładów jest WYZWANIE PRZYSIADOWE. Na początku zastanawiałam się, czy to coś da, czy jest sens próbować, czy w ogóle sobie z tym poradzę i wytrwam do końca ! Ale w końcu stwierdziłam, że przysiady to przecież ćwiczenie CUD na jędrne pośladki i smukłe uda, a z racji tego, że w lipcu wybieram się na wakacje, to stwierdziłam, że trzeba zwiększyć intensywność ćwiczeń. Zdecydowałam się na wyzwanie, w którym zaczyna się od 50 przysiadów pierwszego dnia, a kończy na 250 przysiadach ostatniego, 30-dnia. Najczęściej co 3 dni jest tzw. REST - czyli odpoczynek. Powiem Wam, że na początku było ciężko. Ten cykl przysiadów od 50 - 100 był chyba najgorszy. Bo w granicach 80/90 przysiadu ma się taki kryzys. Spadek mocy itp. Ale jak się już ten kryzys przełamie to potem idzie z górki :D Teraz jestem na etapie 180 przysiadów pod rząd i muszę przyznać, że tyłeczek wydaje mi się bardziej kształty (o ile można się obiektywnie ocenić?), udka też są jakieś mocniejsze, szczególnie okolica przy kolanach - bo z tym zawsze miałam problem. Czy nogi smuklejsze ?! Hmm nie wiem, bo oprócz tego wyzwania dodatkowo ćwiczę, więc ciężko ocenić.

Jednak trzeba być realistą! Takie wyzwanie może okazać się HITEM jeśli uzupełniamy nim jakieś treningi. Gdybyśmy wykonywali je samo, bez jakiś dodatkowych ćwiczeń to pewnie efekt by był, ale na pewno znacznie mniejszy niż w przypadku łączenia z czymś innym. Reasumując wyzwanie polecam, ale trzeba też patrzeć na to z przymrużeniem oka :)



2 komentarze:

  1. Ja myślę ,że to fajny pomysł...wkleję to gdzieś...hmm, może jeden przysiad na każdym schodku na klatce schodowej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jak Ci poszło :D
      zawsze mogę być Twoim motywatorem :D

      Usuń