poniedziałek, 20 czerwca 2016

Raz zniszczona płytka paznokciowa jest po prostu zniszczona - czyli co i jak z tymi odżywkami ?


Mało kto wie, że zarówno płytka paznokciowa jak i włosy, to wytwór Naszej skóry, który jest ''martwy''. Raz zniszczone są po prostu zniszczone, bo czegoś co z założenia jest martwe ożywić się nie da. W obydwu przypadkach, zarówno jeśli chodzi o paznokcie jak i o włosy, musimy działać na to co jest z Naszego punktu widzenia ''niewidoczne'' - czyli macierz paznokciową i mieszki włosowe. 

Książkowo, paznokieć to - zrogowaciała, giętka blaszka, zbudowana z komórek, w których skład wchodzi 80- 90 % kreatyny miękkiej, oraz 10 % keratyny twardej. 

Do cech prawidłowo zbudowanego paznokcia zaliczamy: 

1. Przejrzystość blaszki i jej różowy odcień, 
2. Wzdłuż blaszki biegną delikatne, podłużne rowki, 
3. Wały boczne paznokcia i skórka są koloru naturalnej skóry, bez zaczerwienień i ubytków. 


Na powyższym rysunku przedstawiona jest budowa paznokcia. Za jego wzrost i odnawianie odpowiada macierz, przedłużeniem macierzy jest obłączek - w miarę wytwarzania się nowych komórek paznokcia, przesuwa on się ku przodowi.
Zdrowe paznokcie rosną z prędkością 3 mm / miesiąc - w przypadku dłoni, a jeśli chodzi o stopy to prędkość wzrostu jest nieco niższa i wynosi 1 mm / miesiąc.

Więc co z tymi odżywkami ?! 
Prawda jest taka, że jeśli mamy zniszczone paznokcie czy to po żelach, hybrydach, czy chociażby po zwykłych lakierach, to jakakolwiek by to nie była odżywka 8 w 1, 10 w 1, czy nawet 100 w 1 - płytka paznokciowa musi odrosnąć! Sens stosowania odżywek jest, bo działamy nimi pozytywnie na macierz paznokcia, dostarczamy witamin i niezbędnych minerałów, przez co odrastająca płyta będzie zdrowsza, mocniejsza i bardziej lśniąca.
W przypadku paznokci zniszczonych po żelach czy hybrydach polecam stosowanie odżywek przyspieszających naturalny wzrost paznokcia oraz odżywek tworzących grubszą warstwę utwardzającą łamiącą i kruchą płytkę. 

Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie śmiało! Postaram się odpowiedzieć :)
A tymczasem do następnego!
Love, Sabcia :)


środa, 15 czerwca 2016

Terapie antycellulitowe w salonach kosmetycznych, spa i wellness - jakie mamy opcje?


Każda z Nas marzy o pięknych, smukłych nogach, bez skórki pomarańczowej, bez popękanych naczynek krwionośnych, bez defektów. Jednak wiadomo, że nogi modelek jakie widnieją na okładkach magazynów są raz - wyretuszowane, dwa - nikt z takimi się nie rodzi, a trzy - trzeba na nie pracować w każdej płaszczyźnie.
Nie ma co liczyć, że bez zdrowej diety, aktywności fizycznej i zabiegów pielęgnacyjnych osiągniemy taki efekt. W salonach kosmetycznych, odnowy biologicznej i spa mamy różne opcje do wyboru, jeśli chodzi o zwalczanie cellulitu.

Różnego rodzaju opcje masaży - począwszy od klasycznego, tradycyjnego drenażu limfatycznego, przez bańkę chińską, a skończywszy na bardzo popularnej przez ostatnie lata endermologii.
Masaż bańką chińską należy do rodzaju masaży próżniowych. Dzięki zassaniu bańki siłą własnej ręki tworzy się podciśnienie. W wyniku takiego masażu skóra staje się widocznie przekrwiona, dzięki działaniu próżni, cząsteczki tłuszczu wchłanianie są przez tkanki. W tej sposób redukuje się miejscowe jej nagromadzenia.
Endermologia polega na zassaniu do hermetycznej komory fałdu skóry, który jest dodatkowo masowany przez specjalistyczne rolki. Do tego zabiegu konieczne jest założenie przez klienta specjalnego kombinezonu. Zabieg usprawnia krążenie żylne i limfatyczne, ogranicza magazynowanie wody w organizmie, co wpływa na zmniejszenie obrzęków. 
Najszybsze i najbardziej widoczne efekty widoczne są po przeprowadzeniu 10 - 15 zabiegów w odstępach co 2 dni. Jednak nie zawsze skutki uboczne w postaci siniaków czy wybroczyn pozwalają na tak częste wykonywanie zabiegów.
Ceny od 60,00 zł w przypadku masażu czy bańki chińskiej, do 200 zł przy ednermologii.
Cena za pojedynczy zabieg

Metody iniekcyjne (nakłucia)- wliczamy tutaj mezoterapię igłową, mikroigłową z użyciem różnych koktajli odżywczych z zawartością L-karnityny, kofeiny, rutyny, krzemu organicznego czy wyciągów z miłorzębu japońskiego, nostrzyka żółtego. Do tego bardzo popularna w ostatnich latach karboksyterapia - polegająca na śródskórnym lub podskórnym precyzyjnym wstrzykiwaniu dwutlenku węgla, dzięki czemu uzyskujemy dotlenienie tkanek, zwiększenie procesu tworzenia nowych naczyń krwionośnych, przebudowę kolagenu co wpływa w potocznym rozumowaniu na zwiększenie elastyczności i jędrności skóry.
Ceny od 100,00/150,00 zł za mikronakłucia, do ok. 300 zł przy karboksyterapii. 
Cena za pojedynczy zabieg

Fale radiowe - THERMAGE - nowatorska metoda, wykorzystująca w terapii fale radiowe. Polecana dla osób z nadmiarem skóry oraz obwisłymi pośladkami. Efekty widoczne są już po jednym zabiegu i utrzymują się przez ok 4-5 lat. Jednak cena za pojedynczy zabieg jest równie powalająca i waha się w granicach 6 tysięcy złotych.

Wszystkie z wyżej wymienionych przeze mnie zabiegów są efektywne w mniejszym bądź większym stopniu. Kiedy już w końcu decydujecie się na wykupienie jakiejś serii zabiegów (bo tylko wtedy walka z cellulitem ma sens) zróbcie sobie zdjęcia przed, w trakcie i po skończonej terapii, o ile nie zaproponują wam tego w danym salonie, bo z doświadczenia wiem, że przyzwyczajamy się do wyglądu naszej skóry, nawet jeśli efekty są, to nie jesteśmy w stanie tego porównać z początkowym stanem, bo po prostu go nie pamiętamy :) Ja podczas swojej pracy z klientkami często wykorzystuję bańkę chińską, oraz masaż próżniowy za pomocą sprzętu. Efekty są fajne, cena też przestępna, także mogę z czystym sercem polecić.
Z rozmów ze znajomymi po fachu, czy też podczas czytania czasopism branżowych mogę wywnioskować, że efekty WOW przynosi karboksyterapia. Ale tutaj już jest troszkę drożej, no i nie każdy lubi jak mu do ciała wbijają igłę :)

Mam nadzieję, że w miarę przejrzyście przybliżyłam Wam kwestię wali z cellulitem w salonach :)
Do następnego kochani,
Love, Sabcia ;***

sobota, 11 czerwca 2016

Sernik z truskawkami w wersji light! Perfekcyjny deser na popołudniowy chillout!


Składniki: chudy twaróg 900 g, 2 jajka rozmiar L, budyń śmietankowy, 500 g truskawek, 60 g masła, mąka pszenna, łyżeczka proszku do pieczenia, cukier o aromacie migdałowym, cukier trzcinowy.

Jest 23:08 a ja szykuję dla Was niedzielny wpis :) To nic, że do 16 praca, a potem jeszcze parę innych obowiązków... energia rozpiera i trzeba to jakoś wykorzystać! :D
Jestem fanką sernika w każdej postaci. Na zimno, z rodzynkami czy żurawiną, na kruchym cieście czy też nie. Każda opcja mi odpowiada i w wolnych chwilach staram się coś upiec. Dziś przybywam do Was z sernikiem w wersji light z dodatkiem truskawek, na które właśnie rozpoczynamy sezon.

Ser miksujemy na puszystą masę. Dla ułatwienia najpierw możemy go dodatkowo zmielić. Jajka delikatnie ubijamy i dodajemy do sera razem z proszkiem budyniowym. Wszystko razem miksujemy, po czasie dodajemy cukier trzcinowy - ok 6 łyżek oraz cukier o aromacie migdałowym. Dalej miksujemy. Truskawki kroimy na drobne kawałki.
Z masła i mąki owsianej ugniatamy kruszonkę. Gotową masę serową wylewamy na blaszkę o średnicy 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia, na to układamy truskawki i następnie kruszonkę. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok 45 minut! I gotowe!

Smacznego i do następnego!
Love, Sabcia :) ;**


wtorek, 7 czerwca 2016

Tortilla z łososiem, rukolą i jajkiem - szybko, smacznie i zdrowo

Dzień dobry Kochani!
U mnie dziś piękny i słoneczny dzień, aż lepiej wstaje się z łóżka! Pozytywna energia przynosi za sobą nowego, kulinarnego posta! Jestem ogromną fanką zdrowych, ale i smacznych rozwiązań. Nie ma co popadać w skrajności. Po prostu zrównoważona ilość każdych składników odżywczych prowadzi do zdrowia i dobrego samopoczucia, a do tego do fajnej, zgrabnej sylwetki.

Pomysł na tortillę z jajkiem i groszkiem z wcześniejszego posta był hitem nie tylko u mnie w domu, ale także w pracy miłości mojego życia :D więc idąc za ciosem udoskonaliłam tortillę dodatkiem łososia i sosu chili.  Jest to opcja na szybki i zdrowy obiad lub przekąskę. Myślę, że zasmakuje każdemu! Małym i dużym.. WSZYSTKIM! :D


Także jeśli nie masz dziś pomysłu co zjeść, zachęcam do wypróbowania tego przepisu! :D
Miłego dnia,
Do następnego!

Love, Sabcia :***

niedziela, 29 maja 2016

Pokrzywa - jako dobrodziejstwo na cellulit!


Cellulit... zmora nie jednej z Nas! Już od dawna wiadomo, że My kobiety nie mamy łatwo w życiu :D Nie dość, że musimy się codziennie malować, to do tego przejmujemy się takimi sprawami jak wiotka skóra, zbyt grube uda czy skórka pomarańczowa. Pewnie jeszcze nie wspominałam, a może już wspominałam, że z wykształcenia jestem kosmetologiem. Skończyłam 5-letnie studia na Uniwersytecie Medycznym w Katowicach i obecnie pracuję w jednym z okolicznych salonów kosmetycznych na śląsku.

W swojej pracy bardzo często zmagam się z problemem jakim jest cellulit, i można powiedzieć, że dotyka on praktycznie każdej kobiety. Czy to szczupła, czy to grubsza, czy to młoda, czy dojrzała kobieta. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jest on plagą naszych czasów.
Cellulit fachowo określany jest jaki lipodystrofia typu kobiecego, kosmetyczno-medyczny defekt skóry. Obraz kliniczny jest bardzo zróżnicowany i zależy od stadium zaawansowania. Takimi głównymi czynnikami wpływającymi na rozwój są:
- nieprawidłowa dieta! - nadmiar słodyczy i soli, tłustych potraw oraz przetworzonego jedzenia,
- leczenie hormonalne,
- stres,
- brak aktywności fizycznej,
- zbyt ciasne ubrania zaburzające ukrwienie.

Dziś chciałabym się podzielić z Wami własnym doświadczeniem związanym z leczeniem hormonalnym i powstawaniem cellulitu. Z powodu pewnych komplikacji zdrowotnych byłam skazana na 3 miesięczne przyjmowanie hormonów estrogenowych. Stan mojej skóry na nogach i pośladkach pogarszał się diametralnie z dnia na dzień. Na samym odkładaniu wody, w ciągu dnia mogłam przytyć do 4 kg, co wpływało strasznie na moje samopoczucie i wygląd zewnętrzny. Estetyka moich nóg wymagała wiele do życzenia, a sama załamywałam ręce i nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić.
Po skończeniu leczenia i odstawieniu hormonów był czas aby przywrócić swoją skórę do porządku. Fakt faktem część wody mi zeszło, ale to co się odłożyło, pozostawiło po sobie paskudnie wyglądający cellulit wodny!  

Cellulit wodny - pojawia się niezależnie od wieku, w tkankach odkładają się lipidy i woda. Głównym czynnikiem odpowiadającym za powstawanie są hormony estrogenowe. 
Pierwszym krokiem do poprawy wyglądu moich nóg, był powrót do wykonywania zabiegów bańką chińską. Trzeba się pilnować i wykonywać zabiegi regularnie, najlepiej na rozgrzewającej oliwce. Super efekty widoczne są już po 3/4 masażach :)
Do tego dodałam picie herbatki z pokrzywy. Na początki 3 razy dziennie po kubku, później zeszłam do jednego kubka dziennie przed śniadaniem. Pokrzywa jest znana ze swych właściwości oczyszczających i regulujących poziom wody w organizmie. Dla mnie to był strzał w dziesiątkę! Nie dość, że stan moich nóg i pośladków znacznie się poprawił, woda w trakcie cyklu miesięcznego przestała mi się odkładać w nadmiarze, to do tego moje samopoczucie zarówno fizyczne jak i psychiczne stało się zdecydowanie lepsze!
Polecam każdemu wprowadzenie takiej pokrzywowej terapii! Szczególnie jeśli wybieracie się do salonu na zabiegi antycellulitowe! :D

Do następnego kochani,
Love, Sabciaaa ;****

poniedziałek, 23 maja 2016

Sznurki, ceramika, złote elementy - czyli bransoletka idealna na lato! :)


Dzień dobry w poniedziałek!
Ja już od 7 na nogach, chociaż dziś mam dzień wolny od pracy! :) Ale jak widzę jaka tam jest piękna pogoda to aż mi żal długo spać. Na pierwsze śniadanie szybka herbatka z pokrzywy z cytryną i zabrałam się za robienie zdjęć :D I tak oto mogę przygotować ten post :) Bransoletkę zrobiłam już w zeszłym tygodniu, ale oczywiście nie było czasu na zrobienie dobrych zdjęć :)

Jeśli chodzi o biżuterię, to mam wrażenie, że ceramika nigdy nie wyjdzie z mody :) Można ją znaleźć w pięknych kolorach i różnych kształtach. W zależności od upodobań, każdy wybierze coś dla siebie. Dzisiaj postawiłam na odcienie koloru niebieskiego i zieleni, co kojarzy mi się z morskim klimatem, całość uzupełniłam beżowym, marynarskim sznurkiem i splotem shamballa.


Mam nadzieję, że całość przypadnie Wam do gustu :)

Miłego dnia kochani,
Love Sabcia ;****

piątek, 20 maja 2016

Lunch do przygotowania w 5 minut - idealny do pracy!


Jak już pewnie zauważyliście, to jestem zwolenniczką szybkich rozwiązań. W dzisiejszym świecie żyjemy w ciągłym biegu, więc w tygodniu nawet nie mamy czasu, żeby spędzać kilka dobrych godzin w kuchni na przygotowywaniu posiłków. Czasami też sama się łapie na tym, że chce się zdrowo odżywiać, gotować odpowiednie posiłki by się dobrze czuć, ale nie raz kompletnie nie mam na to czasu, bo jest milion innych spraw do załatwienia w międzyczasie.
Dlatego też w miarę możliwości staram się łączyć prostotę, zdrowie i smak w jednym! Do tego, żeby wszystko dało się zrobić w jak najkrótszym czasie :)
I po tym całym wstępie chciałabym Wam zaproponować fajną opcję na szybki lunch w pracy :) W sumie składniki mogą być tutaj dowolne: począwszy od sera, a skończywszy na różnorodnych warzywach :) Tak, tak wiem.. zaraz powiedziecie, że przecież ser nie jest fit! Ale w mojej opinii, dieta musi być zbilansowana, nieprzesadzona w żadną ze stron, dlatego jeden plasterek sera czy dwa Nam nie zaszkodzą :D Do tego jakaś drobiowa szyneczka, rukola, papryka i pomidor. Można dodać też odrobinę pesto i będzie pysznie! :) Wszystko razem grilujemy w opiekaczu przez ok 5 minut i możemy się zajadać!
Smacznego!

Love, Sabciaa :***

środa, 18 maja 2016

French toast - moje ulubione tosty francuskie z twarogiem i dżemem


Dzień dobry Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z pomysłem na francuskie śniadanie. Jest to jedna z moich ulubionych opcji na LAZY MONDAY :D Po weekendzie człowiek zawsze taki jakiś rozleniwiony, więc najchętniej sięga po najprostsze opcje. Moją jedną, z najprostszych opcji są właśnie tzw. tosty francuskie! Wiem, że w oryginalnej wersji smaży się je na maśle, ale ja z racji tego, że nie bardzo mój żołądek toleruje tłuszcze, uprościłam sobie ich wersje, wkładając pieczywko do zwykłego tostera :) i wtedy jak to mówią ''wilk syty i owca cała'' :D Wszystkim smakuje i każdy, bez wyrzutów sumienia może sobie zjeść.

Potrzebne składniki: dżem - mój ulubiony to brzoskwiniowy i wiśniowy; chleb - najlepiej ten ciemny, pełnoziarnisty; twaróg - używam zwykle już przetworzone serki typu BIELUCH czy typowy SEREK WIEJSKI. 

Gdy już mamy wszystkie ulubione składniki przygotowane, wkładamy chleb do tostera i opiekamy na chrupiącą skórkę. Jeszcze gorący smarujemy serkiem, aby ten się idealnie rozpłynął, na to dżem lub ulubione owoce i GOTOWE :)

Jeśli chodzi o to śniadanko to wystarczy Nam trochę kreatywności i możemy wyczarować śniadaniowe cuda! :)


Przyjemnego weekendu,
Trzymajcie się ciepło i do następnego,
Love, Sabcia ;*