poniedziałek, 9 maja 2016

Pomysł na weekend #1 - wypad motocyklowy

Odkąd pamiętam leżenie na kanapie cały dzień i patrzenie w sufit, było dla mnie niesamowitą męczarnią. Z reguły nawet na mega zmęczeniu wolałam coś robić, niż przez cały dzień nie robić nic. Mnie ''aktywny'' wypoczynek daje więcej energii niż totalne leniuchowanie, chociaż nie powiem.. leżenie na kanapie i picie słodkiego koktajlu też mi się zdarza :D
Ale.. przejdźmy do rzeczy! W weekend majowy, spontanicznie wpadliśmy na pomysł, że czas najwyższy rozpocząć sezon motocyklowy we dwójkę... punktem zapalnym było moje średnie samopoczucie, i razem doszliśmy do wniosku, że zmiana otoczenia dobrze mi zrobi! I udało się!

Za cel podróży wybraliśmy Beskid Śląski, a dokładnie położoną w nim, małą miejscowość Salmopol.

Cała trasa tam i z powrotem wyniosła około 200 km, co Nam zajęło mniej więcej 4 godziny, wliczając w to przerwę na kawusie i oscypka :D Zatrzymaliśmy się w tamtejszym Regionalnym Zajeździe Biały Krzyż.
Za niecałe 40 zł zrobiliśmy sobie mini randkę i udali w dalszą podróż :D Jeśli chodzi o sam ZAJAZD, to bardzo fajne w moim odbiorze miejsce. Można usiąść zarówno w środku, jak i na dworze. Wszystko utrzymane w góralskim klimacie, kawusia genialna, prosto z ekspresu i do tego równie smaczny oscypek. Posiłki w przestępnych, dostępnych dla każdego cenach.

Dla mnie, jako pasażera motocyklu był to totalny relaks i luz psychiczny. Człowiek totalnie się odpręża, myśli są jakieś inne, lepsze. Zaczyna mieć inny pogląd na pewne sprawy, trudne sprawy, bo zmiana otoczenia jednak uwalnia umysł od ciągłego natłoku zmartwień. Polecam każdemu!

Miłego dnia,
I do następnego,
Love, Sabcia ;***

2 komentarze: