Wiosna, wiosna, wiosna.. a wraz z nią zwiększają się moce przerobowe! :D Mnóstwo nowych pomysłów, planów i marzeń. Wszystko zaczynamy powoli realizować! A do tego wena twórcza ostatnio nie opuszcza. I czego chcieć więcej?! :D Mam nadzieje, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i już niedługo zapełni się mój sklep internetowy na DaWandzie! Trzymajcie kciuki! :)
Wystarczy wsparcie i ogrom motywacji od strony bliskich i wszystko jest łatwiejsze, piękniejsze i przyjemniejsze! ;)
''To wybór,a nie przypadek, decyduje o twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens.Nikt inny nie dysponuje tym, co ty-twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem.Arcydziełem.''
Tym wpisem zacznę nową serię postów :D A mianowicie co wpadło mi w ucho w danym miesiącu! Zaczynamy od marca - i tak oto powstała '' marcowa lista hitów''. Wybór utworów jest całkowicie subiektywny, więc jednym może się spodobać, a innym nie. Jednak mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
Muzyki jakiej słucham nie da się zaliczyć do jednego, konkretnego gatunku. Bo praktycznie słucham wszystkiego! Musi mi wpaść po prostu w ucho :) Albo jest dla mnie fajna albo nie, czasem jest to mega smętne i melancholijne, a czasem solidne pierdo...lnięcie :D
1. Na szczycie marcowej listy znalazł się KWABS - jego utworów i płyty wyczekuję od czasu, jak usłyszałam go po raz pierwszy przed koncertem Sam'a Smith'a, a utwór MY OWN jest dla mnie strzałem w dziesiątkę ! :D
2. Numerem dwa na marcowej liście, jest utwór tego samego wykonawcy. Jednak bardziej melancholijny, spokojny, na wieczór przy herbatce. KWABS - CHEATING ON ME
3. Trzecie miejsce należy do KYGO, którego utwór STAY przemieliłam na milion możliwych sposobów! Na siłce, w samochodzie, w pracy :D a nawet nie raz do poduchy przed spaniem! UWIELBIAM!
4 i 5. Czwarte i piąte miejsce należy do Sia! I utworów z jej nowej płyty. Ogólnie mogłabym do końca listy wrzucić wszystkie utwory z albumu, ale ograniczę się do dwóch żeby nie zanudzać.
SIA - HOUSE ON FIRE
SIA - REAPER
6. Na kolejnym miejscu znalazło się trochę LATINO :D dobre do treningu i pobudzenia do życia po wstaniu rano z łóżka ! :) GENTE DE ZONA - LA GOZADERA
7. Tak, tak... wiem co pomyślicie... aleee.. na 7 miejscu znalazł się remix utworu Justin'a Bieber'a - SORRY :D nic na to nie poradzę, że wpadł mi w ucho! :)
8. Powrót do staroci i ulubionych rapsów! Ten utwór znam już na pamięć! PAWBEATS FT. ZEUS i ich wspólny utwór ''Widnokrąg'' :)
9. Na dziewiątce dobry umilacz czasu. YEARS & YEARS i ich EYES SHUT. Kocham ten utwór :)
10. W gorsze dni zawsze powracam do utworu LEARN TO FLY - GALLANT'A. Rewelacja!
Nie czuję się dobrze w temacie ''męskiej biżuterii'' :D nigdy nie wiem, czy dana rzecz jest już wystarczająco męska czy jeszcze nie. Z reguły jak coś mi się nie podoba, to potem okazuje się akceptowane przez płeć męską. Dzisiaj przedstawiam Wam połączenie rzemienia naturalnego i bawełnianych sznurków. Wszystko wykończone metalowym zapięciem w kolorze srebrnym.
Z czasem pojawi się coraz więcej biżuterii w kategorii ''dla mężczyzn'', bo mam na kim testować czy coś nadaje się dla płci męskiej czy też nie :D
Bywają takie dni, że chodzi za mną straszna ochota na słodkie :D Nie zawsze chcę sięgać po sklepowe batony i czekoladki, więc stawiam na dietetyczne babeczki z dużą ilością kakao i marchewką. Ten przepis to wynik eksperymentu i mieszanki różnych pomysłów ! :D
Składniki na 12 babeczek:4 jajka, 1 łyżka mąki owsianej, 1 łyżka mąki ryżowej, 2 łyżki jogurtu naturalnego, pół łyżeczki proszku do pieczenia, 2 łyżki brązowego cukru, 4 łyżeczki kakao, 2 średniej wielkości marchewki, 2 łyżki wiórków kokosowych, odrobina cynamonu.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę. Następnie dodajemy kakao, cukier i jogurt naturalny - delikatnie mieszamy. Dalej ubijając dodajemy po jednym żółtku, później mąkę owsianą i ryżową. Na końcu proszek do pieczenia, cynamon i starte na grubych oczkach marchewki. Gotowe ciasto rozdzielamy wlewając do foremek na babeczki. Pieczemy przez około 25 minut w temperaturze 200 stopni.
Czasem mam ochotę na odrobinę odmiany, innego smaczku, ciutkę szaleństwa. Z tą myślą powstały FIT hamburgery ala Sabcia, z mięsem pieczonym w piekarniku na papierze, bez zbędnego tłuszczu :) Ja jako osoba mająca bardzo niską tolerancję na tłuszcz, staram się szukać różnych alternatyw, aby po zjedzonym posiłku czuć się dobrze, a nie cierpieć przez klika następnych godzin.
Składniki na kotlety:250 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego, pęczek szczypiorku, 1/4 zielonej papryki, papryka chili w proszku, papryka słodka, sól, pieprz, oregano, 1 łyżka bułki tartej, żółtko jajka,
Paprykę i szczypiorek umieszczamy w blenderze i miksujemy na papkę, dodajemy do mięsa. Z całego jajka oddzielamy żółtko i z przyprawami oraz bułką tatrą dodajemy do mięsa. Całość razem mieszamy i formujemy z mięsa mini kotlety umieszczając na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok 30 minut w temperaturze 200 stopni. Część tłuszczyku z mięsa ładnie nam się wytopi, tworząc odchudzone kotlety :)
Bułkę przekrawamy na pół i obie części smarujemy musztardą. Kładziemy składniki w dowolnej kolejności, pamiętając o tym aby na mięso dodać odrobinę ketchupu :D
Mam nadzieję, że będzie Wam smakować! :D
Love, Sabcia :)