sobota, 18 lipca 2015

Pakujemy się na wakacje - moje niezbędniki na wyjazd do ciepłych krajów :)


W końcu mogę się zabrać za regularne pisanie postów! Magisterka obroniona, technikum zdane i teraz czekają mnie ostatnie, tak długie wakacje w życiu :) A potem praca i rozwijanie wszystkich swoich pasji. Tak na dobrą sprawę wkraczam w dorosłość, ale myślę, że życie w tym momencie się dopiero zaczyna. Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moimi niezbędnikami, które zabieram na wyjazdy wakacyjne do ciepłych krajów. Z racji tego, że w przyszłym tygodniu jadę na 9 dniowy urlop do Turcji, to ten post jest jak najbardziej na czasie :) 
Numer jeden na mojej liście to pamiętnik podróżny - czy tam po prostu notes. Można w nim zapisać wszystko, przygotować sobie niezbędne informacje, numery telefonów itp. - aby mieć w razie czego pod ręką, bo jak to moja babcia często mówi ''Strzeżonego Pan Bóg strzeże'' - i tego się trzymam :)
Na temat okularów przeciwsłonecznych rozwodzić się raczej nie muszę, bo jest to rzecz oczywista :D 


Ulubione perfumy. Najlepiej zabrać takie delikatne, świeże, które nie przymulą nas przy panujących upale i wysokiej wilgotności. Moją perełką na ten sezon jest nowość od Dolce&Gabbana - light blue Sunset in Salina. Już długo nie miałam perfum, które by mi aż tak przypadły do gustu. Szkoda, że to seria limitowana na lato 2015.  


Kosmetyki do makijażu. W tym aspekcie to nie ma co szaleć, bo mówiąc brzydko wszystko z nas ''spłynie'' przy takiej temperaturze. Takie wyjazdy, to dobry czas aby dać naszej skórze odpocząć od wszystkich ciężkich podkładów, pudrów i cieni do powiek. Naturalność to podstawa :) na tegoroczny wyjazd ja zabieram 3 perełki: 
  1. Krem BB z LOREAL'A - mój ulubiony. Dawno nie miałam tak dobrego kremu BB, który jest jednocześnie delikatny, dobrze nawilża i wyrównuje koloryt skóry. 
  2. Puder SKIN MATCH ASTOR 
  3. Tusz do rzęs MAX FACTOR 2000 CALORIE - nie jestem zwolenniczką tuszy wodoodpornych, dlatego też takich nie kupuje. Moim zdaniem strasznie niszą rzęsy, a to mi niepotrzebne. 


Pielęgnacja przed i po opalaniu to bardzo ważny aspekt jak dla mnie. Nie jestem zwolenniczką mocnej, hebanowej opalenizny. Dla mnie to nie zdrowe i brzydkie :) Trzeba opalać się z głową, aby później w przyszłości nie mieć do siebie pretensji, że: skóra się strasznie postarzała, pojawiło się dużo przebarwień czy nawet doprowadziło do raka skóry. Dlatego bardzo ważna jest ochrona przeciwsłoneczna - czyli filtry i odpowiednia pielęgnacja po opalaniu - nawilżanie. 
  1. BIODERMA - nawilżający balsam po opalaniu utrwalający opaleniznę. Skusiłam się na ten produkt ponieważ był w promocji. Jego cena wyjściowa to 70 zł, a po przecenie kosztował zaledwie 19 zł :) Skład INCI nie powala, ale zobaczymy jak będzie się sprawował na wyjeździe - możecie się spodziewać recenzji! :) 
  2. IWOSTIN - filtr p/słoneczny 50 PLUS
  3. LIRENE - olejek do opalania SPF 6


I na koniec bielizna! Koronkowa, kolorowa, wygodna. Jej nigdy za mało :) 

Chciałam Wam podziękować za 240 obserwatorów w google plus! Z dnia na dzień, z postu na post jest Was coraz więcej - strasznie mnie to cieszy. Było by miło jakbyście zostawiali po sobie jakieś ślady o ile dany post Wam się spodoba. Ja w miarę swoich możliwości też postaram się do Was wszystkich pozaglądać :) 

Miłego wieczoru, 
Love, Sabcia :* 


3 komentarze:

  1. W takim razie udanych wakacji w Turcji ... Też bym wyjechał ( marzenie ) . Napewno kiedys bedzie mi to dane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Napewno! Z tego co czytałam na blogu jesteś 5 lat młodszy, więc wszystko przez Tobą :D

      Usuń
  2. Taki perfum właśnie kupiłam koleżance na urodziny. Fajny poradnik. Pozdrawiam , miłego wypoczynku ;)

    OdpowiedzUsuń