życie jest ulotne ...

* zdjęcie - źródło internet

Witajcie, po prawie miesięcznej przerwie. Na początku chciałam Was wszystkich przeprosić za swoją nieobecność. Obiecałam sobie i Wam pisać regularnie, a tu BUM! i wyszło jak zawsze. Niestety, w moim życiu wypadło kilka komplikacji, o których nie będę tutaj pisać, bo fakt dzielę się z Wami wieloma przemyśleniami i przeżyciami, ale pewne sprawy muszę zostawić dla siebie. Każdy powinien mieć tą swoją prywatną przestrzeń tylko dla najbliższych :)
W każdym razie, to co ostatnio mnie spotkało i to co przeżyłam uświadomiło mi, że życie jest ulotne i stąd też tytuł posta. W pewnym momencie ma się wszystko, człowiek jest po prostu szczęśliwy, a w drugim ?! Wszystko obraca się o 180 stopni, a świat staje do góry nogami.

I co każdy z Nas ma w takim momencie zrobić, kiedy wszystko przestaje mieć dla Nas znaczenie i żyjemy tylko jedną chwilą ? Jak sobie radzić gdy zaczyna otaczać Nas ''ciemność''? Zawsze sobie powtarzam, że ''co nas nie zabije, to..'' i oczywiście, nic nie dzieje się bez przyczyny. Każdy, nawet najmniejszy upadek czy porażka, niesie za sobą pewną naukę. Pozytywne myślenie i nastawienie do danej sytuacji daje wiele, ludzie jakimi się otaczamy i którzy są przy Nas pomaga przeżyć wszystko. Najważniejsze by się nie poddawać i wierzyć, że wszystko będzie dobrze :)

Korzystając z okazji i z racji tego przywileju, że piszę tego bloga, chciałabym z całego serducha podziękować dosłownie WSZYSTKIM, od których dostałam tyle wsparcia, pozytywnej energii i miłości. Jesteście niezastąpieni! I wiem, że dla Was zawsze będę małą Sabisią, o którą musicie się troszczyć! :D <3

Na dzisiaj tyle, ale obiecuję, że już niedługo nowe posty, szczególnie biżuteryjne :D
Love, Sabcia ;**